W kolejnym tygodniu kontynuujemy tematykę „Na wiosennej łące”. Rozszerzamy ją o nowe teksty literackie, prace plastyczne i zabawy. Zachęcamy do skorzystania z naszych propozycji.
Życzymy miłej zabawy Izabela Jankowska, Anna Figat - Krzykwa
W kolejnym tygodniu kontynuujemy tematykę „Na wiosennej łące”. Rozszerzamy ją o nowe teksty literackie, prace plastyczne i zabawy. Zachęcamy do skorzystania z naszych propozycji.
Zajęcia z mowy:
1. „Co piszczy w trawie”- słuchanie opowiadania E. Stadmuller z wykorzystaniem sylwet owadów.
Poniżej znajduje się treść utworu literackiego. Jeżeli będzie taka możliwość bardzo prosimy o wcześniejsze przygotowanie sylwet mieszkańców łąki z opowiadania. Dzieci mogą je narysować same, bądź pokolorować rysunek, który później wytną i razem z Państwem dokleją długą wykałaczkę. W ten sposób powstaną postacie do naszego opowiadania, które można wykorzystać podczas czytania. Po zaprezentowaniu treści należy krótko omówić treść tekstu, jego bohaterów.
Wielce szanowni mieszkańcy laki:
chrabąszcze, bąki, muchy, biedronki,
pszczoły, motyle, osy i trzmiele,
proszę was pięknie na me wesele.
Ważka
Takie oto zaproszenie wypisane starannie na płatkach stokrotki roznosił od samego rana listonosz wiatr.
- Ważka wychodzi za mąż! - ucieszyła się biedronka i zaraz zaczęła szykować najpiękniejszą czerwoną sukienkę w czarne kropki.
- Nareszcie się trochę zabawimy! - Pszczółki radośnie zamachały skrzydełkami i zaczęły ćwiczyć taneczne kroki.
- Trzeba będzie pomyśleć o jakiejś przyzwoitej kapeli. - Podrapał się za uchem trzmiel. - Tak dawno nie grałem na mojej ukochanej basetli...
- Wygląda na to, że ważka zaprasza tyko SKRZYDLATYCH mieszkańców łąki –
westchnęła kosmata gąsieniczka, przed którą wylądował miękko pachnący
bilecik.
– „Ileż bym dała, aby choć raz pofrunąć ku słońcu, patrząc z góry na zieloną trawę, kolorowe
kwiaty i błyszczące lusterko stawu" - pomyślała.
- Marzenia czasem się spełniają. - Uśmiechnął się tajemniczo żuk, zupełnie jakby był
jasnowidzem.
-Wyraźnie jest tu napisane: WIELCE SZANOWNI MIESZKAŃCY ŁĄKI - przeczytał konik
polny. - Jesteśmy mieszkańcami łąki? Jesteśmy! Ja tam czuję się zaproszony - oświadczył
z przekonaniem i natychmiast zaczął podskakiwać z radości. – Biegnę do mego kuzyna
świerszcza. Może zgodzi się zagrać ważce na skrzypkach?
- W prezencie ślubnym utkam dla młodej pary koronkowe firanki – postanowiła pani pajęczyca
i nie zwlekając ani chwili, zabrała się do pracy.
- Lubię tę naszą łąkę. - Uśmiechnęła się gąsieniczka.
- A ja lubię ciebie. - Odpowiedział uśmiechem żuczek.
Szybko mijały dni dzielące mieszkańców łąki od wielkiego świętowania - jeden podobny był do
drugiego, drugi do trzeciego, aż do pewnego ranka, kiedy to gąsieniczka poczuła się dziwnie. -
Taka jestem senna... - ziewnęła. - I mam dreszcze. Chyba się w coś opatulę.
To mówiąc, zaczęła owijać się w nitki, z których po pewnym czasie powstał podłużny kokon.
Jakiś czas wisiał on pomiędzy łodyżkami kwiatów, nie zwracając niczyjej uwagi.
W dniu wesela ważki zaczęło się z nim dziać coś dziwnego. Najpierw zakołysał się gwałtownie,
po czym wysunęła się z niego mała zaspana główka.
- Koniecznie muszę się stąd wydostać – stęknęło uwięzione w środku stworzenie. – Jedno
skrzydełko, drugie skrzydełko, nareszcie!
– Jaki piękny motyl! – zawołała biedronka. – Nigdy go tu nie widziałam. - Wygląda
na to, że spełniło się twoje marzenie – szepnął żuczek wpatrzony zachwytem
w leciutkie tęczowe skrzydełka młodego motyla. – Nie trać czasu, leć!
Motylek z niedowierzaniem zamrugał ślicznymi, szmaragdowymi oczami.
- Dalej, śmiało! - zawołał wiatr. - To naprawdę proste!
Łąka oglądana z góry była taka piękna... Znad stawu dobiegały pierwsze takty muzyki. -
Zapraszam na wesele! – wołała ważka.
- Przylecę na pewno, ale muszę najpierw poszukać żuczka! – odkrzyknął motylek.
- To mój najlepszy przyjaciel.
Ponadto później można wykorzystać plakat „Co piszczy w trawie?”. Spróbujcie znaleźć na plakacie obiekty: dżdżownica, patyczek, mlecz, pączek, jaszczurka, szczur, szczygieł, szafirek, pajęczyna, mysz, sznurek, żaba, pszczoła, żuk, orzech, świerszcz, chrząszcz, modliszka, kleszcz, żmija, patyczak, ważka, żonkil, przylaszczka. Link do plakatu znajduje się poniżej.
Żeby było jeszcze milej i weselej proponujemy do zabawy wykorzystać także piosenkę pt. „Co
piszczy w trawie?”. Po wysłuchaniu piosenki proszę zadać dzieciom pytania: Czy pamiętacie
co piszczy w trawie? Wymieńcie wszystkie nazwy stworzeń, które pojawiły się w piosence?
Piosenka „Co piszczy w trawie?” https://www.youtube.com/watch?v=-
BUOhWf14Qo&fbclid=IwAR0noZRE_GsI8v5oWpms6cbo0MHy1lTDK7Wi3JVyNfEv5ovT
IatdT3UCKjY2. „Muzyka przyjaźni”- rozmowa na podstawie opowiadania A. Bomby z wykorzystaniem
ilustracji.
Prosimy Państwa o przeczytanie dzieciom poniższego opowiadania. Ważne jest, aby dzieci
skupiły swoją uwagę na czytanej treści. Aby ułatwić dzieciom zrozumienie treści można zadać
pytania inspirowane treścią utworu: Co lubiła robić gąsienica Lili? Dlaczego czuła się samotna?
O co prosiła biedronki? Dlaczego biedronki nie chciały się z nią bawić? Jak się wtedy czuła?
Kogo jeszcze poprosiła gąsienica, aby został jej przyjacielem? Jak zareagowała żaba na widok
gąsienicy? Co Lili zobaczyła w kałuży? Po co gąsienica przychodziła codziennie pod kępkę
niezapominajek? Dlaczego gąsienica zniknęła na kilka dni? Kto okazał się prawdziwym
przyjacielem gąsienicy? Jak zakończyła się ta bajka?
Ważne jest tutaj, aby podczas omawiania treści opowiadania podkreślić jego aspekt społeczny
bycia przyjacielem, pomocy innej osoby, akceptacja inności. Dodatkowo jest okazja do
utrwalenia poszczególnych stadiów rozwoju motyla.
Ponadto otrzymają Państwo ilustracje do tego opowiadania, które dzieci mogą układać po
przeczytaniu krótkiego fragmentu, dopasowując określony obrazek. A drugim sposobem jest
ułożenie krótkiej historyjki obrazkowej i opowiedzenie jej treści. Bardzo prosimy o zwracanie
dzieciom uwagi na posługiwanie się rozbudowanymi zdaniami.
Na kwiecistej łące, pełnej traw, ziół i niezliczonych kwiatów, mieszkała gąsienica o imieniu Lili.
Lubiła siadać na listku, obserwować motylki, żabki, biedronki, pająki i inne stworzenia. Była
bardzo nieśmiała, więc często chowała się w cieniu łopianu.
Pewnego razu, w pogodny, słoneczny poranek, zdobyła się na odwagę i podeszła do kilku
biedronek. Ośmielił ją ich śmiech i wesołe rozmowy.
- Dzień dobry, jestem Lili i szukam przyjaciół. Czy mogę się z wami pobawić? Biedronki
popatrzyły na nią, na siebie i niegrzecznie odpowiedziały:
- O nie! Jesteś taka brzydka! Nie pasujesz do nas, więc szybko stąd odejdź!
Gąsieniczce zrobiło się bardzo przykro. Odwróciła się i wróciła na swój listek. Znowu
przyglądała się prześlicznym kwiatom, pszczółkom i puchatym chmurkom, które wyglądały jak
wata cukrowa. Nadszedł wieczór. Rozczarowana i zmęczona szybko zasnęła, Rano obudził ją
deszcz, wypiła więc kilka kropli i schowała się pod kwiat stokrotki. Po chwili wyszło słońce i na
niebie rozbłysła prześliczna tęcza. Na łące pojawiło się mnóstwo owadów. Brzęczały, latały,
siadały na kwiatkach i zbierały złocisty nektar, by potem odpoczywać i wygrzewać się
w słońcu. Lili patrzyła na to wszystko z zachwytem i tak sobie marzyła:
- Ach, jak bardzo chciałabym znaleźć wśród nich przyjaciela. Czy naprawdę jestem tak brzydka,
że nikt nie chce się ze mną bawić i rozmawiać?
Nagle zobaczyła niezwykłej urody motyla, który przysiadł na koniczynie.
- Ależ on jest cudny! Ma złote skrzydełka! Zapytam go, czy chciałby zostać moim przyjacielem.
Nieśmiałym głosikiem odezwała się do niego: - Motylku, czy zaprzyjaźnisz się ze mną?
On tylko spojrzał na nią, poruszał czułkami i ze śmiechem odleciał. Gąsieniczka opuściła głowę i ruszyła w kierunku rosnących opodal maków. Z pobliskiego oczka wodnego podeszła do niej żabka, Lili ucieszyła się, myśląc, że chce ją pocieszyć, ale ona powiedziała tylko: - Kum, kum, kum, zmykaj stąd. Nie podobasz się tu nikomu, znajdź sobie inną lakę.
Zrozpaczona gąsienica, ocierając łzy, przytuliła się do ziemi. Zaczęła rozmyślać o tym, co ją spotkało. Nie rozumiała, dlaczego nikt nie chce się z nią zaprzyjaźnić.
- Co jest ze mną nie tak? Przecież jestem dla wszystkich miła…
Nagle spojrzała w swoje odbicie w tafli wody i z przerażeniem krzyknęła:
- O nie! To naprawdę jestem ja?! – Z niedowierzaniem szeroko otwierała oczy, poruszała buzią, a woda odbijała jej ruchy jak lusterko. - Naprawdę jestem brzydulą, mam nawet włoski na plecach. Teraz już rozumiem, dlaczego nikt nie chciał się ze mną bawić i rozmawiać - powiedziała do siebie ze smutkiem i rozpłakała się.
Niespodziewanie usłyszała niezwykle delikatną muzykę. Zaczęła się rozglądać i zauważyła konika polnego, który grał na skrzypkach. Zasłuchana nie zwróciła nawet uwagi, że konik bacznie się jej przygląda. Gdy skończył grać, Lili zaczęła bić mu brawo. Zaskoczony grajek aż się zarumienił i w podziękowaniu ukłonił się.
Odtąd życie gąsieniczki na łące zaczęło się zmieniać. Codziennie przychodziła pod kępkę błękitnych niezapominajek, by posłuchać muzyki konika polnego i zawsze biła mu brawo. Czuła, że artysta ją lubi, a granie dla niej sprawia mu wielką radość. Nie wiedziała, że i on czuł się tu bardzo samotny, bo tak jak ona nie miał przyjaciół.
Mijały dni, aż kiedyś konik polny podczas swojego koncertu zauważył, że nigdzie nie ma gąsienicy. Bardzo się tym zmartwił. Tymczasem Lili schowała się na noc w listku, którym owinęła się tak, że powstał kokon i zasnęła na wiele, wiele dni.
Konik polny bardzo za nią tęsknił, choć nigdy ze sobą nie rozmawiali, Codziennie wypatrywał swojej znajomej i choć jej nie było, nadal grat na skrzypkach swoje wieczorne koncerty. Pewnego popołudnia pomyślał, że czas przenieść się w inne miejsce. Stracił nadzieję, że gąsieniczka kiedykolwiek wróci. Przed odejściem postanowił jednak zagrać po raz ostatni. Tym razem dat z siebie wszystko. Dźwięki, które wydobywały się ze strun skrzypiec, były jak zaczarowane. Gdy skończył, usłyszał głośne brawa. To niemożliwe, pomyślał. Jak to? Czyżby gąsieniczka wróciła?
Odwrócił się. Przed nim stał kolorowy motyl, który uroczo się do niego uśmiechał. Zdziwiony konik zapytał:
- Kim jesteś?
Motylek odpowiedział:
- Wiem, że mnie nie poznajesz. Mam na imię Lili i jeszcze niedawno byłam gąsienicą.
- To niesamowite! – odrzekł zdumiony konik. - Naprawdę byłaś tą małą, nieśmiałą gąsienicą?
Cóż za przemiana!
Konik spuścił wzrok i zapytał nieśmiało;
- Powiedz mi, dlaczego przychodziłaś mnie słuchać?
Lili odpowiedziała z uśmiechem:
- Ponieważ byłeś jedyną osobą, która nie uciekała na mój widok, nie śmiała się ze mnie, nie odtrącała mnie, a wręcz przeciwnie, codziennie grałeś mi piękne melodie.
Konik polny bardzo się wzruszył i odpowiedział:
- Grałem dla ciebie, ponieważ tylko ty chciałaś mnie słuchać.
W ten oto sposób konik polny i motylek stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Razem się bawili, śmiali, tańczyli w słońcu i w deszczu, pomagali sobie, a wieść o ich niezwykłej przyjaźni rozeszła się po całej łące. Od tej pory na koncerty konika przybywały stworzenia z całej okolicy i każdy zachwycał się pięknym tańcem motyla, który wirował nad łąką w rytmie muzyki przyjaźni.
A to jest link do opowiadania z obrazkami, zachęcamy do skorzystania
https://www.youtube.com/watch?v=Fj6nI8BYOiw&fbclid=IwAR2LOsC_HDf390XBrHQ PNGBQenXBp1JQierfT_PjtjuP9VFY5Giyai7QenA
Załącznik
3. „Co wiemy o mrówkach?” – burza mózgów, słuchanie wiersza M. Konopnickiej.
Bardzo prosimy o przeczytanie poniższego utworu literackiego dzieciom. Wiersz ma być początkiem dyskusji o mrówkach. Dzieciom można zadać pomocnicze pytania do wiersza, aby lepiej uświadomiły sobie jego sens. Następnym krokiem niech będzie stworzenie plakatu, „mapy myśli”, gdzie kluczowe miejsce będzie miał napis MRÓWKI, a od niego niech odchodzą strzałki, pod którymi zapiszemy skojarzenia dzieci na temat mrówek. Na końcu pod każdym stwierdzeniem dziecko może narysować umowny symbol charakteryzujący daną myśl.
Poniżej prezentujemy Państwu treść wiersza oraz odnośnik do YouTube, gdzie można wysłuchać wiersza.
Na maila zostaną Państwu przesłane dodatkowe pomoce na temat mrówek.
„Przy mrowisku” M. Konopnicka
Co to się tak rusza nisko?
— To, dziateczki, jest mrowisko.
Czyście nigdy nie widziały, Jak ten naród żyje mały?
O, to światek jest ciekawy!
Ma on swoje ważne sprawy, A choć drobny, tak się trudzi, Że zawstydza dużych ludzi.
Miastem mrówek jest mrowisko. Budują je przy pniu blisko, By gałęzi dach zielony W deszcz przydawał im ochrony.
Wnet tam domy i ulice Wznoszą pilne robotnice,
Wnet budują mosty, wały, — Taki zmyślny ludek mały.
Co igliwia tam naniosą, Co żywicy z ranną rosą,
Co wszelakiej tam zdobyczy,
Tego, dziatki, nikt nie zliczy!
Mały, duży się przykłada...
Każdy ma — gdy ma gromada, Zyska gniazdo? — Każdy zyska — Takie prawo jest mrowiska.
Gdy już miasto się podniesie, Biją drogi skroś po lesie...
Jedne suchą, ciepłą porą Na zapasy żywność biorą.
Inne — słomkę drobnej miary
Ciągną cości we trzy pary,
Czasem — w sto — dźwigają z gąszcza Muchę, osę, lub chrabąszcza.
— I poradzą? — — A poradzą!
Bo i bąkom się nie dadzą.
Jedna — nicby nie zrobiła, Lecz mrowisko — to jest siła!
Widzicie tam tego bąka, Jak w ostrogi złote brząka, Jak to huczy, w bęben bije! Jaką to ma grubą szyję!
Patrzcie! Mrówki całą rzeszą Na obronę miasta śpieszą... Wszystkie rzędem w jedną stronę Rożki mają nastawione.
Wszystkie zwartym idą szykiem, Za swym wodzem naczelnikiem,
Wszystkie w jedno, co sił, mierzą; — Zmiataj, bąku, nim uderzą!
Wiersz „Przy mrowisku” https://www.youtube.com/watch?v=qc-yRzda6oY
Załącznik
Zajęcia plastyczne
1. „Owady na zielonej łące”- wykonanie pracy przestrzennej z wykorzystaniem rolek po papierze/ręczniku papierowym.
Materiały: kartka z bloku technicznego lub okładka bloku (format A4); rolka po ręczniku papierowym; klej typu wikol, wylany na płaski talerzyk; nożyczki; farby plakatowe i pędzle; opcjonalnie: czarna farba i gąbka. Wykonanie:
1. Przed przystąpieniem do pracy zgniećcie na płasko rolki i rozetnijcie je na pierścienie („łódki”) o grubości ok. 1 cm.
2. Na szarym arkuszu przyklejcie kształty owadów z fragmentów rolki. Każdy element moczcie w kleju, a następnie układajcie go w odpowiednim miejscu.
Biedronka: dwie pełne „łódki” ułożone w kształt skrzydeł; połowa „łódki” jako odwłok, łączący skrzydła i mały element w miejscu głowy.
Motyl: jedna „łódka” na środku; dwie pełne „łódki” po bokach, skierowane w dół; dwie pełne, ale rozcięte na jednym końcu „łódki”, łączące odwłok i dolne skrzydła.
Ważka: jedna pełna „łódka” w miejscu tułowia; połowa „łódki” jako głowa; każde skrzydło z dwóch pełnych „łódek”; jedna „łódka” rozcięta i zwinięta na końcu jako ogon.
3. Po wyschnięciu kleju, zieloną farbą wypełnijcie całe tło – łąkę. Wnętrza kształtów oraz wypukłe elementy pomalujcie na dowolne kolory.
4. Po wyschnięciu farby, za pomocą gąbki nakładajcie czarną farbę na krawędzie pomalowanych rolek oraz odbijajcie palce zamoczone w kolorowych farbach, tworząc kwiaty na łące.
Załącznik
2. „Kto mieszka na łące?”- lepienie z plasteliny
Do wykonania tego działania będą nam potrzebne: plastelina i nasza nieograniczona wyobraźnia. Poniżej przedstawiamy Państwu pewne podpowiedzi, jak wykonać przykładowe zwierzątka, ale liczymy na to, że innych pomysłów będzie jeszcze wiele.
Na początek jednak warto porozmawiać jeszcze raz o mieszkańcach łąki. Mogą Państwo sięgnąć do przesłanych ilustracji. Jak wygląda biedronka lub inne zwierzątko? Jaki ma kolor i kształt? Z czego się składa? Poniżej znajdują się linki do filmików.
biedronka https://www.youtube.com/watch?v=qz87d_ydSqA żaba https://www.youtube.com/watch?v=Qfto958glHI
Zajęcia matematyczne
1. „Lecą motyle”- klasyfikowanie elementów zbioru według liczebności malejącej.
Przygotujmy obrazki motyli (mogą dzieci narysować, wyciąć z gazety lub wydrukować) tak, żeby każda grupa motylków miała o 1 element mniej od poprzedniego. W zależności od chęci możemy zacząć od 10 w dół lub mniej. Ważne żeby dzieci znalazły grupę o 1 element mniejszą i układały je w rzędach tak, aby było widać, że ilość się zmniejsza, np. jak na wzorze. Potem mogą dopasować ilość kropek do każdego rzędu, a 6 latki dopasować cyfrę.
Zajęcia muzyczne
1. „Biedroneczka”- zabawa z piosenką
Bardzo proszę o wysłuchanie tekstu piosenki. Następnie można o niej krótko porozmawiać, jaka jest jej treść, charakter, tempo. Dzieci dokładnie wsłuchując się w jej treść mogą dopasować do piosenki określone ruchy oraz podjąć próbę chociaż zaśpiewania refrenu utworu.
Jak przy zajęciach muzycznych ważne jest, żeby się dobrze bawić. Piosenka „Biedroneczka” https://www.youtube.com/watch?v=FMscggrTqYk
„Biedroneczka”
Ile kropek na mym grzbiecie,
Nawet sami wy nie wiecie,
Razem ze mną licz
Kasia, Franio, Ania, Krzyś. 2x
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Skaczą kropki i znów jeden.
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Skaczą kropki, a ty nie wiesz?
Ile pięter przelatuję,
Zanim szybko wyląduję?
Razem ze mną licz
Kasia, Franio, Ania, Krzyś. 2x
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Patrz dokładnie, jeszcze nie wiesz.
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Patrz dokładnie, jeszcze nie wiesz?
Ile ze mną przyjaciółek,
Ile lata tutaj pszczółek?
Razem ze mną licz
Kasia, Franio, Ania, Krzyś. 2x
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Tańczą pszczółki, a ty nie wiesz.
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Cztery, pięć i sześć, i siedem,
Tańczą pszczółki, a ty nie wiesz.
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Raz, dwa, trzy teraz liczysz ty,
Biedroneczka
Zajęcia gimnastyczne
1. „Pracowity jak pszczółka” – zestaw ćwiczeń gimnastycznych z wykorzystaniem obręcz i worków gimnastycznych.
Wiemy jak ważny, nie tylko dla dziecka, jest ruch. Dlatego poniższych propozycji zabaw zapraszamy, jak najwięcej chętnych, jeżeli będzie taka możliwość. Starajmy się ćwiczenia wykonywać, jak najdokładniej, ale tak naprawdę po prostu dobrze się bawmy.
Pszczoły do ula! - zabawa orientacyjno-porządkowa.
Dzieci („pszczoły") siedzą w obręczy gimnastycznej pełniącej funkcję ula. W tym przypadku obręczą może być cokolwiek. Na umówiony dźwięk „pszczoły" wylatują „na łąkę" i krążą w różnych kierunkach, naśladując lot pszczoły. Na hasło: Pszczoły do ula! wracają, okrążają „ul" i siadają w nim.
Wypatrywanie pszczoły – skręty tułowia.
Dzieci siedzą w siadzie skrzyżnym i wypatrują „pszczół" – przykładają jedną dłoń do czoła. Ochotnik („pszczoła") wędruje po sali i gra na grzechotce. Uczestnicy zabawy odwracają się w stronę, z której w danym momencie dobiega odgłos „pszczoły", ale nie ruszają się z miejsca. Co jakiś czas zmieniają rękę.
Z kwiatka na kwiatek - zabawa chwytno-rzutna.
Do tej zabawy potrzebne są dla uczestników jakieś obręcze, wykonane w dowolny sposób. Uczestnicy „zamieniają się" w kwiaty, wchodzą do krążków i nie mogą z nich wyjść. Nad łąkę pełną kwiatów przylatuje „pszczoła" (woreczek lub coś innego , który ktoś rzuca do wybranego dziecka). „Pszczoła" lata z kwiatka na kwiatek - uczestnicy podają sobie woreczek z rąk do rąk.
Po jakimś czasie „na łąkę" przylatuje więcej „pszczół" (prowadzący dokłada jeszcze jeden lub dwa woreczki).
Zapylamy kwiaty - ćwiczenia stóp.
Dzieci siedzą bez butów przed obręczą gimnastyczną („kwiatem"), obok którego leży woreczek gimnastyczny np. chusteczka („pyłek kwiatowy"). Palcami stóp próbują chwycić woreczek i włożyć go do obręczy – „zapylają kwiat". Ćwiczenie należy powtórzyć kilka razy, ćwicząc raz jedną, raz drugą stopę.
Pijemy nektar - ćwiczenia tułowia.
Na podłodze leżą obręcze gimnastyczne. Przedszkolaki („pszczoły") przyjmują pozycję siadu klęcznego przed obręczą („kwiat"). Na sygnał pochylają się do dołu i dotykają czołem krążek – „piją nektar", po czym wstają i poruszają się między „kwiatami". Na kolejny sygnał klękają i powtarzają czynność.
Przenieś nektar do ula - ćwiczenie uspokajające.
Dzieci („pszczoły") maszerują po obwodzie koła, trzymając w rękach woreczek gimnastyczny (,nektar"). Kiedy przechodzą obok obręczy gimnastycznej (,ul"), wrzucają do środka „nektar" i siadają w wyznaczonym miejscu na dywanie.
Codzienne zabawy
1. Utrwalanie kalendarza: dni tygodnia, miesiące, pory roku.
2. Zabawy z literkami i cyferkami.
3. Zabawy muzyczno- ruchowe.